Język:

II Marsz na Śnieżkę 2008


II Marsz na Śnieżkę
28 – 29 czerwca 2008 r.
LUBIN - ŚNIEŻKA 100 km

To był już drugi dobowy marsz z Lubina na Śnieżkę. Pierwszy odbył się 14 maja 2004 r. i wówczas spośród 9-ciu uczestników dotarło 5 osób (4 mężczyzn i 1 kobieta) w czasie 27 godz.19 min. Rajdy tego typu organizujemy co 4 lata (w każdym roku olimpijskim).
28 czerwca 2008 r. punktualnie o godz. 9:00 7 osób (i suczka KOLA) wyruszyło z lubińskiego rynku na 100 km trasę. Trzy godziny później z tego samego miejsca wyszło 29 uczestników tworzących 10 sztafet.
Trasa była bardzo dobrze oznakowana przez Piotra Sochę i Andrzeja Bajgera. W drodze towarzyszył nam autobus z posiłkami i opieką medyczną.
Na dystans 100 km. wyszli:Aksamit Krzysztof, 2. Doleziński Jan 3. Dubicki Andrzej, 4. Grzegorek Grzegorz, 5. Małyniak Kazimierz, 6. Zaczyńska Anna, 7. Zaczyńska NinaPo 65,4 km z trasy wycofał się Grzegorek Grzegorz.

Pozostali doszli na Śnieżkę a pierwszy uczestnik – Andrzej Dubicki – uzyskał czas 25 godz.50 min. Doszliśmy więc w lepszym czasie od poprzedniego o 1 godz.29 min. Uczestnicy otrzymali specjalne statuetki.
Na Śnieżce odbyła się również dodatkowa uroczystość wręczenia MAŁEJ ZŁOTEJ ODZNAKI WĘDROWCA Krzyśkowi Aksamitowi za przejście z „Wędrowcem” 2000 km. Jest już 12–tym członkiem naszego Stowarzyszenia który otrzymał taką odznakę. Po zakończeniu wszyscy zjechali wyciągiem krzesełkowym do Karpacza.
Największe trudności na trasie:
1. droga z Muchowa na Przełęcz Mysłowską z nawierzchnią wysypaną drobnymi, bardzo ostrymi kamykami, po których szło się jak po gwoździach,
2. długie odcinki drogami asfaltowymi (ok. 35 km) których nie można było uniknąć,
3. pęcherze i odciski na nogach, odparzenia stóp i opuchnięcia.
Był to szalony, ale niezapomniany rajd, pełen pięknych przeżyć i przygód, który nie zniechęcił nas do wzięcia udziału w następnym wyjściu na Śnieżkę – za 4 lata. 

 

Wyjście uczestników indywidualnych: Lubin (rynek) - godz. 9:00
Wyjście sztafet: Lubin (rynek) - godz. 12:00

Indywidualnie:

1. Dubicki Andrzej - wejście godz. 10:50 = 25 godz. 50 min = 3,87 km/godz.
2. Aksamit Krzysztof - wejście godz. 10:59 = 25 godz. 59 min = 3,84 km/godz
3.Małyniak Kazimierz - wejście godz. 12:54 = 27 godz. 54 min = 3,58 km/godz
4. Doleziński Jan - wejście godz. 13:59 = 28 godz. 59 min = 3,45 km/godz
5. Zaczyńska Anna - wejście godz. 14:33 = 29 godz. 33 min = 3,38 km/godz
6. Zaczyńska Nina - wejście godz. 15:26 = 30 godz. 26 min = 3,28 km/godz
7. Grzegorek Grzegorz - rezygnacja na 65,4 km.

Sztafety: czas przejścia: 23 godz.01 min. (razem: z Karpacza na Śnieżkę)

Sztafeta A

1. Demkowska Teresa, 2. Dworczak Wiesława, 3. Koszylowska Anna, 4. Kowalska Bogusława, 5. Moćko Aniela, 6. Moćko Stanisław, 7. Osowski Wacław, 8. Socha Dominik, 9. Wyskocka Maria,
10. Wyskocki Bartek

Sztafeta B 

1. Dolezińska Stanisława, 2. Droszczak Ludwik, 3. Krawiec Edward, 4. Moszczyńska Krystyna, 5. Smolarska Ewa,  6. Socha Piotr, 7. Wawrzyniak Jagoda, 8. Zawada Katarzyna, 9. Zielińska Agata, 10. Żol Grażyna

Sztafeta C

1. Bajger Andrzej, 2. Bermes Julia, 3. Bermes Zofia, 4. Bratek Krystyna, 5. Koszylowski Piotr, 6. Mrówka Jakub, 7. Pieniądz Anna, 8. Sieczka Agata, 9. Zawada Anna

 Jan Doleziński

Doszli na Śnieżkę
29.06.2008. Radio Elka, Iwona Adamczak
Grupa lubinian, po ponad dobie nieustannego marszu dotarła na szczyt Śnieżki. Pobili swój rekord sprzed czterech lat, kiedy trasę z Lubina na szczyt Karkonoszy pokonali w 27 godzin. W tym roku piechurzy planowali przejść dystans w czasie krótszym niż 24 godziny, tego wyczynu nie udalo się jednak dokonać. Tak czy inaczej pokonali własne słabości i ból.

Czterdziestu śmiałków podzielonych na dwie grupy wyruszyło z Lubina na trasę o 9 i o 12. Pierwsi wyszli piechurzy, a po nich sztafeta. Na szczyt Śnieżki jako pierwszy po 25 godzinach i 50 minutach marszu doszedł Andrzej Dubicki. - Cel nasz został osiągnięty, a sam czas nie jest już tak istotny. Ważne jest to, aby pokonać swoje słabości i wejść na szczyt. Bardzo się cieszę, że większość tych, którzy dotrwali to lubinianie. Czujemy ogromną satysfakcję, po to właśnie szliśmy - mówi Piotr Socha, ze Stowarzyszenia Turystyki Pieszej.

Do celu doszło w sumie trzydzieści sześć osób. Trzy zrezygnowały w trakcie wyczerpującego marszu. Dziesięć osób szło przez całą dobę na własnych nogach, a grupa trzydziestu piechurów podążała w sztafecie. Serdecznie gratulujemy. Kolejny marsz na Śnieżkę za cztery lata.(ada)