Język:

IV Maraton Dookoła Lubina 2013


Wrócę do Lubina za rok?

Przy idealnej aurze (+20*C) wieczorem 30 sierpnia na starcie do koronnego dystansu 100 km stanęło 21 uczestników. Kilka osób już podczas poprzednich trzech Maratonów „ Pieszo i Rowerem Dookoła Lubina” próbowało się „rozliczyć” z tym dystansem. Wielu z powodzeniem. W historii ta sztuka udała się 18 osobom. Ilu dołączy w tym roku?

Po 20 km było jasne że lubinianie, Marek Sobiło i Marcin Markulak tanio skóry nie sprzedadzą. Non stop biegnąc dyktowali tempo. Za nimi podążał samotnie Krzysztof Janicki z Łodzi. Był na lubińskiej setce po raz pierwszy.

Na punkcie kontrolnym w Dąbrowej (40 km), sześć minut przed północą pierwszy melduje się jednak łodzianin. Głośno prosi o napełnienie butelki wodą i znika w ciemności. Dwójka biegaczy z Lubina traci dystans, ale tylko o 6 minut. Postanawiają jednak biec dalej.

Do mety usytuowanej na stadionie RCS-u, po 13 godz. i 59 min. dotarł jako pierwszy Krzysztof Janicki z Łodzi komplementując oznakowanie i samą trasę. Pozwoliło mu to na uzyskanie świetnego czasu. Na wieczornej dekoracji zadeklarował: „Wrócę do Lubina za rok.” Równie doskonały czas (15 godz. 3 min.) mieli nasi bohaterowie: Marek i Marcin z Lubina.

Twardzieli jest jednak więcej. Najstarszy nestor Zbigniew Kościelny ( 78 lat ) z Lubina, pokonał 100 km po raz trzeci od 2011 r. Podobnie Tomasz Michalski z Legnicy. Zdzisław Wołoch po 23 godz. i 21 min przyprowadził swoją 5 osobowa ekipę. W niej jedyna triumfująca kobieta, Katarzyna Kopeć z STP Wędrowiec z Lubina która próbowała również w zeszłym roku. Wreszcie dało się spełnić marzenie. Druga z dam Barbara Guźniczak z Głogowa, mimo dobrego czasu na punkcie w Dąbrowej „poległa” na 53 km. Kontuzja stóp uniemożliwiła dalszy marsz.

Przyjemną niespodziankę sprawili nastolatkowie, Tomasz Panter z Polkowic i Dominik Socha z Lubina. Po raz pierwszy w życiu, w ciągu 24 godz. przeszli 100 km. Ten pierwszy ostatnie 5 km dosłownie przedreptał zaliczając wiele otarć na stopach. Drugi, syn prezesa STP Wędrowiec, wreszcie pokazał że nie straszny mu taki dystans. W zeszłym roku w Marszu na Śnieżkę z Lubina ugiął się na 75 km. Dziś dał radę. Brawo chłopcy!

Podsumowując tegoroczny, koronny dystans 100 km, 19 osób z powodzeniem zamknęło pętlę po czerwonym szlaku Dookoła Lubina. Dołączyli oni do 37 piechurów, którym w ciągu czterech lat ta sztuka się udała.

Rankiem w sobotę 31 sierpnia, rozpoczęli starty rowerzyści. W tym roku na starcie w sumie stanęło 109 cyklistów. Mieli do wyboru trzy dystanse 110, 70 lub 45 km zdobywając usytuowane na trasie punkty kontrolne. Pan Włodzimierz Kozioł z Lubina, po przejechaniu całej trasy napisał później w e-mailu: „ Panie Piotrze, nie wiem jak pan znalazł takie tereny wokół Lubina. Jak żyję już ponad czterdzieści lat czegoś takiego nie widziałem. Przebiegały mi drogę jelenie, sarny, zające. Widziałem dzika koło Gorzycy. Zero ludzi! Przez cały szlak nie spotkałem ludzi. Dzicz, przyroda, walka ze zmęczeniem. Było przedzieranie się przez chaszcze, pole kukurydzy, pchanie roweru na Wenus…”

Rowerzyści podobnie jak i wędrowcy po osiągnięciu mety, otrzymywali na szyję piękny tłoczony medal z wizerunkiem witacza miasta Lubina. Promocja naszej miejscowości niebywała. Prócz tego każdy mógł się posilić pierogami i pysznym żurkiem.

Na podstawie przebytych szlakowych km, wyróżniono drużyny które zdobyły największą ilość punktów. Zwyciężyła ekipa Miedziaków złożona z członków koronnego dystansu 100 km. Na pudle zobaczyliśmy również 1 i 2 drużynę rowerzystów lubińskiej Watahy. W klasyfikacji rodzinnej najwięcej punktów zdobyli Wędrownicy, potem rodzina Leszków i Ogrodziska. Gratulujemy.

Na pozostałe trasy piesze 26, 40 i 50 km wyruszyli wędrowcy z Ręszowa, Gogołowic i Karczowisk. Wszyscy dotarli szczęśliwi do mety. W sumie 82 osoby. Patrycja Baczyńska na swoim blogu napisała: „ 40 km, 8 godzin, tempo średnie, 3 bąbelki, siły raczej nie nadszarpnięte, dużo uśmiechów, kilka znajomych buziek, kilka poznanych osobowości, pyszny żurek i ruskie, stuptuty w loterii, klimat baaardzo serdeczny. Mówili, że jeśli raz pójdziemy, będziemy chcieli więcej. Nie kłamali.”

Niech ten cytat będzie najlepszą wizytówką tegorocznego maratonu zorganizowanego przez Stowarzyszenie Turystyki Pieszej „Wędrowiec” i Regionalne Centrum Sportowe w Lubinie. Dziękujemy komitetowi organizacyjnemu Wędrowca za wysiłek i trud włożony w oznakowanie trasy oraz w organizację maratonu. Ukłony dla sołtysów Gogołowic i Krzeczyna Małego za zorganizowanie Punktów Żywnościowych. Impreza nie mogłaby się odbyć bez finansowego wsparcia Gminy Miejskiej Lubin i Powiatu Lubińskiego. Dziękujemy szczególnie uczestnikom i zapraszamy pod koniec wakacji 2014 r. na V Maraton po atrakcjach okolic Lubina.

Piotr Socha

Prezes STP Wędrowiec